Personalizacja produktów e-commerce
odkryj jej moc!

odkryj jej moc!
Wielu właścicieli sklepów internetowych żyje w przeświadczeniu, że wystarczy wrzucić kilka produktów w różnych wariantach kolorystycznych, dodać atrakcyjne hasła reklamowe w rodzaju „najlepsza jakość”, a potem obserwować, jak zamówienia spływają strumieniami.
Czy tego oczekują klienci? Raczej nie… dziś klient z jednej strony chce się wyróżnić, a z drugiej chce poczuć się wyjątkowy…
T-shirt taki jak wszyscy kupisz w sieciówce, przy dobrych wiatrach nawet za 20 zł. T-shirt z własnym, wymyślnym nadrukiem kosztuje dużo więcej. A jednak konfiguratory nadruków pojawiają się coraz częściej, i to nie tylko nastrnach z odzieżą. Możliwe jest np. zaprojektowanie nadruku na…. Legowisko dla psa.
Właśnie w tym tkwi wielka siła personalizacji w e-commerce. Coraz więcej osób pragnie posiadać coś, co nie jest masową kopią, a unikatem. Tym sposobem internet zapełnia się ofertami: „Dodaj własne zdjęcie!”, „Zaprojektuj napis!”, „Wybierz spośród miliona czcionek!”. Brzmi wspaniale, prawda? Owszem – ale diabeł tkwi w szczegółach.
Jeszcze parę lat temu sprzedawcy podchodzili do personalizacji trochę jak do egzotycznej ciekawostki. Ot, coś, co może przyciągnie hobbystów lub miłośników niebanalnych prezentów. Jednak wraz ze wzrostem popularności zakupów online w każdej dziedzinie – od drobnych gadżetów po meble i akcesoria wnętrzarskie – kupujący zaczęli się domagać produktów dopasowanych do swoich zainteresowań czy stylu życia. Klienci chcą czuć, że rzecz, którą kupują, powstała dla nich, a nie zeszła prosto z taśmy produkcyjnej.
Personalizowane produkty mają ogromny potencjał w roli upominków – kto nie uśmiechnie się na widok kubka z dedykacją „Imię (to jedyne właściwe 😉) + Najlepsza Mama na Świecie” albo nie ucieszy z grawerowanego breloczka z ważną datą? Dla osób tworzących własny wizerunek w mediach społecznościowych to w ogóle raj: można zamówić koszulkę z oryginalną grafiką i jednocześnie zaznaczyć, że nikt inny nie będzie miał takiej samej.
Ta personalizacyjna rewolucja ma jednak drugie oblicze. Produkt unikatowy trzeba przecież najpierw stworzyć. A to wymaga sprzętu, czasu, zaplecza i dobrej organizacji. Gdyby wszyscy klienci życzyli sobie jedynie „szarego T-shirtu w rozmiarze M”, wystarczyłoby zapakować 100 takich samych sztuk i kłopot z głowy. Jednak gdy co drugie zamówienie różni się od poprzedniego grafiką, haftem czy choćby kolorem sznurka przy kapturze, robi się z tego niezłe wyzwanie logistyczne, bo to już nawet nie jest lawinowo rosnąca ilość SKU. To lawina pojedynczych zamówień, które muszą zostać perfekcyjnie obsłużone, aby
Ach, gdyby tak wszystko można było produkować dopiero po złożeniu zamówienia, niczym przysłowiowe ciasto pieczone na specjalne okazje. Niestety, nie zawsze jest to możliwe, bo niektóre elementy produktu (np. określone rozmiary koszulek, rodzaje surowców, opakowania) i tak trzeba gdzieś przechowywać. W efekcie zamiast jednego magazynu z ładnie poukładanymi pudełkami „M, L, XL”, mamy całe labirynty miejsc adresowych z opcjami: M-szary, M-biały, M-niebieski, L-szary i tak dalej. Dodajmy do tego różne warianty czcionek i nadruków, a okaże się, że potrzebujemy osobnego magazynu na same projekty graficzne.
To właśnie zarządzanie stanami magazynowymi jest jedną z największych bolączek firm oferujących personalizację. Wciąż słyszymy: „Zamów więcej, żeby nie zabrakło!”, „Ale nie magazynuj zbyt wiele, żeby nie zamrozić kapitału!”. Jak tu znaleźć złoty środek? I jak jednocześnie odpowiadać na modowe trendy oraz sezonowe szaleństwa (np. w okresie świątecznym)? Bez przemyślanych procesów logistycznych i sprawnego systemu do zarządzania zamówieniami można się w tym łatwo pogubić.
W obliczu tych wszystkich kłopotów można zastanawiać się, czy personalizacja nie jest przypadkiem wyłącznie fanaberią klientów. Przecież można ułatwić sobie życie i pozostać przy standardowej ofercie masowych produktów, prawda?
Tu trzeba policzyć, co bardziej się opłaca. Coraz więcej klientów szuka produktów personalizowanych i jest w stanie zapłacić za nie więcej. Czasem jest to zakup na prezent, a czasem coś, co pozwoli im wyróżnić się z tłumu. Dla sprzedawcy to oznacza możliwość większego zarobku i szansę na wypracowanie unikalnego wizerunku marki.
Personalizacja to także sposób na budowanie relacji z klientem. Dobrze wykonana obsługa sprawia, że jesteś zapamiętany na długo. Taka osoba chętnie powraca, a co więcej – poleca sklep znajomym, bo dobrze zapamiętuje tak niecodzienne doświadczenie zakupowe.
Mówi się, że kluczem do sukcesu w e-commerce jest trafiony pomysł. I to prawda, ale pomysł musi iść w parze z narzędziami, które pozwolą wprowadzić go w życie. Można mieć najpiękniejszy projekt koszulki, który zawładnie sercami fanów streetwearu, ale jeśli nie umiemy go szybko i sprawnie nadrukować, a potem wysłać do klienta, to nasza przewaga stopnieje w mgnieniu oka.
Z tego powodu drugim istotnym elementem są procesy. Konkretnie – procesy dostosowane do obsługi zamówień, które wciąż się zmieniają i nie przypominają masowej wysyłki jednorodnych produktów.
Mamy tu choćby:
Być może prowadzisz sklep e-commerce, w którym zauważasz, że klienci coraz częściej pytają o możliwość drobnego modyfikowania produktów. Może do tej pory odpowiadałeś: „Przepraszam, ale nie mamy takich opcji”. Jeśli tak, zastanów się, czy nie uciekają najbardziej zaangażowani i… majętni klienci. Czy na pewno chcesz ignorować dodatkowe źródło przychodu? 😉
Personalizacja w e-commerce nie jest przelotną modą, tylko kierunkiem, w jakim podąża współczesny rynek. Konsumenci chcą mieć wpływ na to, jak ostatecznie wyglądają produkty, które kupują: czy to będzie nadruk z ich ulubioną grafiką, czy haft z imieniem ich psa. Daje im to poczucie wyjątkowości, a sklepowi internetowemu – szansę na wyróżnienie się z tłumu i zdobycie lojalnych klientów.
Oczywiście, wprowadzenie personalizacji bywa trudne organizacyjnie. Trzeba zadbać o magazynowanie, narzędzia, produkcję, obsługę zwrotów, terminowość. Dlatego na wiele firm czeka pokusa, by powiedzieć: „Nie, to za dużo roboty”, jednak ci, którzy podejmą wyzwanie, mogą liczyć na realne korzyści finansowe i wizerunkowe.
By nie zgubić się w gąszczu wszystkich tych spraw, warto sięgnąć po zewnętrzne wsparcie. Mercheo to przykład partnera, który przejmuje sporą część obowiązków. Część naszych klientów również działa w oparciu o personalizowane produkty. Mamy dla nich sprawdzone rozwiązania.
Chcesz je poznać? Porozmawiajmy o tym!
Zapraszamy na nasze stoisko na Targach eHandlu.
Wypełnij formularz, a my skontaktujemy się z Tobą
w ciągu 24 godzin.
Jeśli potrzebujesz szybszej odpowiedzi, zadzwoń do nas.
Poziom bezbłędności
w realizacji zamówień.